poniedziałek, 30 grudnia 2013

Myśli wyszperane u schyłku roku


Jest coś agresywnego w takim podejściu do życia, które wygładza wszelkie nierówności i niedoskonałości.
Być w pełni człowiekiem, żywym i całkowicie oświeconym, oznacza zgodę na nieustanne bycie wyrzucanym z gniazda.
Żyć w pełni, to ciągle przebywać na ziemi niczyjej, doświadczać każdego momentu jako zupełnie świeżego i nowego.
Życie oznacza gotowość do ciągłego umierania.
Z punktu widzenia przebudzenia, to właśnie jest życie, podczas gdy chęć uchwycenia tego, co posiadamy, chęć znajdowania w każdym doświadczeniu potwierdzenia, pochwały, poczucia wspólnoty – to śmierć.
Jeśli zatem mówimy, że jamamara jest lękiem przed śmiercią, to w zasadzie mówimy o lęku przed życiem.
Chcemy być doskonali, a jednak cóż, wciąż widzimy swoje niedoskonałości i nie ma sposobu, żeby to  zmienić. Nie ma dokąd uciec. Wtedy właśnie ostrze przemienia się w kwiat.
Trzymamy się tego, co widzimy, czujemy to, co czujemy – nawiązujemy kontakt z własnym umysłem mądrości.
 

piątek, 27 grudnia 2013

Jostein Gaarder: "Dziewczyna z pomarańczami"

 
 Po "Dziewczynę z pomarańczami" sięgnęłam, jak często ostatnio, w poszukiwaniu czegoś lekkiego, ale nie w stopniu raniącym obszary mózgu odpowiedzialne za myślenie;)
Powieść Gaardera wymienione warunki spełnia. To prosta historia opowiadająca o miłości kobiety i mężczyzny oraz o relacji ojca i syna, gwałtownie przerwanej przez śmierć. Kiedy syn zacznie dorastać, kontakt będzie mógł zostać wznowiony - tym razem na płaszczyźnie  mentalnej, duchowej... Pojawią się podstawowe egzystencjalne pytania - o miłość, o śmierć i sens życia...
 
Powieść sensowna, acz nie porywająca. Bez literackiej chemii:)
 
Ulubiony cytat:
Każdy człowiek na tym placu był niczym kufer skarbów, pełen myśli i wspomnień, marzeń i tęsknot. Sam znajdowałem się w samym sercu własnego życia na ziemi, lecz to oczywiście dotyczyło wszystkich innych ludzi obecnych na placu, na przykład kelnera.
 
 

Słowa w muzykę oprawione


środa, 18 grudnia 2013

Wisława Szymborska "Miłość szczęśliwa"

Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne, czy to pożyteczne -
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?

Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,
pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało - w nagrodę za co? za nic;
światło pada znikąd -
dlaczego właśnie na tych, a nie innych?
Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.
Czy narusza troskliwie piętrzone zasady,
strąca ze szczytu morał? Narusza i strąca.

Spójrzcie na tych szczęśliwych:
gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie.
Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele,
Wymyślne obowiązki względem siebie -
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!

Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,
gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje,
o czym by pamiętano, czego zaniechano,
kto by chciał zostać w kręgu.

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jak o skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy.
Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.

Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej

Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.

środa, 11 grudnia 2013

Czasowstrzymywacz

Jeśli coś było na tyle ważne,
że nie możesz o tym zapomnieć,
 wiedz, że musi do ciebie wrócić.
Może w innej osobie, innym miejscu, czasie, ale wróci.

                                                                                                          F. Dostojewski

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...